Trzy dni z dobrym kinem dla dzieci i młodzieży minęły jak z bicza trzasł. Walizkowa wersja poznańskiego Międzynarodowego Festiwalu Młodego Widza po raz pierwszy zawitała w terenie i zaistniała właśnie na ziemi czarnkowskiej jako Pierwszy Festiwal wyjazdowy. Czarnków stał się na chwilę festiwalowym miastem, a Gębice festiwalową wsią. Może nie powiało jeszcze wielkim światem i nie było czerwonego dywanu, ale wszystko przed nami. Ponad 1500 dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjów z Gębic, Huty, Sarbii, Boruszyna, Śmieszkowa, Kuźnicy Czarnkowskiej, Romanowa Dolnego, Czarnkowa i Połajewa obejrzało zagraniczne i polskie produkcje nadesłane na konkurs i oceniane przez dziecięce jury. Poza konkursem wyświetlono zestawy animacji, film „Tajemnica kwiatu paproci” z udziałem jego reżysera Tadeusza Wilkosza, twórcy słynnego Kolargola, a także świetny film „Podróż Teo”, jako propozycję dla całych rodzin.
Do współorganizowania Festiwalu zaproszono Fundację „Gębiczyn”, która w ścisłej współpracy z samorządami Gminy i Miasta Czarnków oraz z Miejskim Centrum Kultury popularyzowała imprezę i zabiegała o przychylność dyrektorów szkół i nauczycieli. I nie zawiedli wszyscy, którzy od lat z organizacją pozarządową współpracują. To właśnie pedagodzy z tych szkół wiedzą, że kolejna propozycja edukacji pozaszkolnej, tym razem filmowej, warta jest zachodu, że warto z dziećmi oglądać mądre i bogate w przesłania filmy i że te godziny „wyrwane” lekcjom szkolnym być może opłacą się z nawiązką, a może nawet odmienią czyjeś życie. Organizatorzy Festiwalu od lat wiedzą, że film ma w dobie Internetu największą siłę przekazu, ale trzeba nauczyć młodzież rozumienia jego języka i treści. Edukacja to długotrwały i żmudny proces, ale w ciągu trzech zaledwie dni dzieci słuchały m.in. na żywo głosu lektora, a jednocześnie widziały pod obrazem listę dialogową w języku angielskim. Czytały półgłosem i wyłapywały poszczególne, znane im już słówka. To najlepsza lekcja nauki języka i podzielności uwagi. Nie mówiąc już o wspólnocie przeżywania radości i wzruszeń, wybuchach śmiechu czy głośnych komentarzach skierowanych przeciw czarnym charakterom. Warto dać dzieciom tę czystą radość przeżywania, żeby nauczyły się odróżniać ziarno od plewy, dobry żart od wulgarności.
We wstępie do „Przewodnika metodycznego”, który organizatorzy Festiwalu podarowali nauczycielom napisano: ”uczenie rozumienia sztuki filmowej musi być cierpliwe, nieustanne i efektywne. Niebezpieczeństwo i różnice tkwią w odmienności dominujących zmysłów u odbiorcy i technice „czytania”. Kto duka i sylabizuje nie przeczyta „Pana Tadeusza”, ale każdy, nawet wtórny analfabeta obejrzy film Wajdy”. Warto więc posiłkować się filmem w procesie nauczania wszystkich niemal przedmiotów.
Produkcje filmowe napłynęły na konkurs festiwalowy z Niemiec, Austrii, Holandii , Norwegii i Polski. Oceniały je w Czarnkowie dzieci reprezentujące swoje szkoły jako jurorzy. Młodzi fani kina obejrzeli pięć bardzo różnych filmów, różniących się treścią i pomysłami reżyserskimi, ale łączyło je jedno – traktowanie młodych bohaterów, jako równoprawnych partnerów dorosłych. Nietrudno było zauważyć jak bardzo świat dorosłych determinuje zachowania i emocje dzieci. Na dzieciach, jak w zwierciadłach odbija się świat „dużych ludzi”, a na tych lustrach często są głębokie rysy. Młodzi jurorzy o tych sprawach rozmawiali w przerwach ze swoją opiekunką Aliną Wawrzyniak. Szkoda tylko, że na popołudniowych seansach dla rodziców i dzieci było tych rodzin tylko kilka. Być może uda się ich zachęcić bardziej w przyszłości. Za to inicjatywa Fundacji, żeby część projekcji i dodatkowe warsztaty animacji odbyły się w Gębicach okazała się ze wszech miar słuszna. Ponad 4oo uczniów mogło bez kosztownych dojazdów posmakować Festiwalu. Wielkie dzięki dla dyrekcji szkół podstawowych i Gimnazjum z Gębic oraz z Sarbii. Ekipa prowadząca warsztaty szczególnie chwaliła uczestników gębickiego warsztatu. Filmik zrealizowany przez uczniów spotkał się na Gali z żywym przyjęciem. Był to horror z przesłaniem ekologicznym o przyrządzaniu potrawy z biedronki i grzybów. Po spożyciu, której zielona żaba robi się czerwona w kropki i sztywnieje na amen! Również grupa warsztatowców pracująca w Czarnkowie zrealizowała film ekologiczny o zaśmiecaniu morza . Szkoda, że na łamach gazety nie zmieściły się wszystkie fotki na których widać prawdziwą radochę na twarzach uczestników. Mamy zatem pierwsze grupy „wtajemniczonych” w prawdziwą robotę filmową, a wędrujące KINO trafiło pod strzechy!
Za to uroczysta Gala , uświetniona pieśniami chóru „Harmonia”, odbyła się w Miejskim Centrum Kultury w Czarnkowie. Zaproszeni Goście, przedstawiciele samorządów Gminy i Powiatu oraz dzieci z wielu szkół Gminy Czarnków obejrzeli, oprócz filmików warsztatowych, cały festiwal „w pigułce” w zgrabnie i dowcipnie zmontowanym przez realizatorów z Poznania filmie, wysłuchali werdyktu odczytanego przez reżysera Tadeusza Wilkosza i Protokołu z posiedzenia młodych jurorów, a także wysłuchali niesamowitej ścieżki dźwiękowej do znanego filmu animowanego wykonanej dosłownie samymi „ustami” przez dwóch młodych Peas- Boxingowców – Białasa i N-Pota. To była prawdziwa kropka nad „i”. Były bisy i wspólne fotki podobnie zresztą, jak po spotkaniu z jednym z odtwórców głównych ról w nagrodzonym w Czarnkowie filmie „Krokodyle” Javidanem Imanim -czternastoletnim niemieckim aktorem, rodem z Azerbejdżanu. Nagroda dla tego filmu „Wędrujące Koziołeczki”, statuetka autorstwa rzeźbiarza Romana Czeskiego, pojedzie do Niemiec. A niewiele, bo tylko trzech punktów zabrakło, żeby została w Polsce, albowiem jurorom bardzo spodobał się również film „Magiczne drzewo” w reżyserii Andrzeja Maleszki. Warto przypomnieć, że nagrodę publiczności czarnkowskiej i gębickiej zdobył uroczy i ciepły film dla najmłodszych „Żaby i ropuchy” prod. holenderskiej.
Pozostaje zatem z całego serca podziękować Paulinie i Radkowi Tomasikom, a także producentce Tatianie Kauczor z Centrum Sztuki Dziecka oraz całej profesjonalne, ale niezwykle skromnej ekipie technicznej i warsztatowej Ale KINA za to, że mogliśmy pooddychać atmosferą prawdziwego, niekomercyjnego, mądrego i głęboko moralnego kina. Z jego zapachem i kolorytem, z żywym głosem lektora, a nawet ze ścieżką dźwiękową „na żywo”. Nawet z zerwaną taśmą – jak przystało na cudowne „stare” kino, o którym zapominają już nawet najstarsi widzowie. Dziękujemy wreszcie za te magiczne momenty, kiedy gasło światło, milkły rozkrzyczane buzie i wszyscy zanurzali się w filmową rzeczywistość. We wspólnocie!
Jeśli sale były pełne, jeśli udały się zajęcia warsztatowe, jeśli przyjechali do nas wspaniali i pełni entuzjazmu Goście to może międzynarodowe Ale KINO przywędruje do nas w przyszłym roku z nowymi propozycjami. Pan Wilkosz już myśli o zrobieniu przygodowego filmu o Janku z Czarnkowa. TO byłaby świetna promocja miasta! Będziemy czekać… Tymczasem życzymy ekipie Wędrującego AleKina dobrej roboty w Białowieży i Teremiskach. Ale my byliśmy pierwsi!!!
/awa/
z posiedzenia JURY DZIECIĘCEGO oceniającego konkursowe pokazy filmów
w ramach I Festiwalu Filmów Młodego Widza „Wędrujące Ale KINO”
Czarnków 6-8. 09. 2010
Jury w składzie:
Bartosz Gacki, uczeń kl. II Gimnazjum w Gębicach,
Kamil Januszkiewicz ,uczeń kl. V Szkoły Podstawowej w Kuźnicy Czarnkowskiej,
Laura Kaźmierczak, uczennica kl. IV Szkoły Podstawowej w Hucie,
Mateusz Krzyżanowski, uczeń klasy IV Szkoły Podstawowej w Połajewie,
i Urszula Małecka, uczennica klasy VI Szkoły Podstawowej nr1 w Czarnkowie,
po obejrzeniu następujących pięciu pokazów konkursowych:
- filmu „ŻABY i ROPUCHY”, prod. holenderskiej , reżyseria: Simone van Dusseldorp
- filmu „MAGICZNE DRZEWO”, prod. polskiej, reżyseria: Andrzej Maleszka
- filmu „MALI RABUSIE”, prod. austriackiej, reżyseria: Armands Zwirbulis
- filmu „KROKODYLE”, prod. niemieckiej, reżyseria: Christian Ditter
- oraz filmu „SOS – niespokojne lato”, prod. norweskiej, reżyseria Arne Lindther Naess
z satysfakcją stwierdza, że wszystkie filmy prezentowały wysoki poziom artystyczny, świetne aktorstwo i ciekawą treść. W filmach poruszano wiele problemów, które są bliskie dzieciom, niezależnie od kraju, w którym żyją i miejsca, w którym mieszkają. Problemy rodzinne związane z niedostatkiem czy brakiem miłości są wszędzie podobne. Także piękno przyrody, czy rodzące się uczucia przyjaźni, braterstwa, dobre lub złe relacje między dziećmi i rodzicami czy dziadkami i wreszcie odwieczna walka dobra ze złem ze wskazaniem, że dobro powinno zwyciężać. W obejrzanych filmach świat chwilami był bardzo realistyczny, ale też były elementy bajki i fantazji. Tak jak w życiu prawdziwym.
Chociaż jurorom podobały się wszystkie filmy, to najwyżej ocenili i uznali za najlepszy konkursowy film Festiwalu w Czarnkowie: „KROKODYLE”!
Jury składa podziękowanie Centrum Sztuki Dziecka i Fundacji „Gębiczyn”, a przede wszystkim swoim nauczycielom i dyrektorom dzkół za możliwość pełnienia zaszczytnej i trudnej funkcji oceniania pięknych i mądrych filmów.
Czarnków, dnia 08 września 2010 r.